niedziela, 1 września 2013

Grecja - moja miłość

   Bardzo lubię ten kraj - jego kulturę, przyrodę, ludzi. Kiedy pierwszy raz wylądowałam na greckiej ziemi - poczułam ten specyficzny zapach ziół, dotyk słońca, zobaczyłam nagie wzgórza, u stóp których porastały gaje oliwne. Wtedy była to wyspa Rodos. Kolejnym razem znowu czuję ten sam zapach ziół... Podobne krajobrazy na Krecie. Jasne domy z ciemnopomarańczowymi dachami otoczone krzewami bugenwilli, wzgórza ledwo porośnięte niewielkimi krzewami i niekończący się błękit nieba. Po tygodniu zobaczyliśmy na horyzoncie trzy małe obłoczki. Wypływająca z każdej tawerny muzyka sirtaki, w rytm której ubrani w stroje ludowe młodzi ludzie tańczą zorbę. I do tego jedzenie... - dieta śródziemnomorska bogata w ryby, musaka na bakłażanach, baraninie czy jagnięcinie zapiekana z sosem beszamelowym, sałatka grecka z oregano i oliwą z oliwek, tzatziki i greckie pomarańcze. Już przenoszę się w tamten świat - pełen słońca, muzyki i przyjaznych ludzi. Widzę małe wioseczki z tawernami i kobiety ubrane na czarno, słyszę język grecki: parakalo, efharisto, kalimera, kalispera, tikanis...
   W tym roku udało mi się zwiedzić Grecję kontynentalną z jej starożytną przeszłością. Największe wrażenie zrobiły na mnie położone wysoko w górach Delfy z wyrocznią. Zresztą każde miejsce pobudzało wyobraźnię budując obraz dawnych wieków. Takie miasta jak: Olimpia, Mykeny, Korynt i ogromne kamienne pozostałości po ich najwspanialszych czasach. Ogromny podziw dla budowniczych budzą potężne kolumny starożytnych świątyń. Zupełnie inne wrażenie robią Ateny - ogromna metropolia złożona z tysięcy betonowych domów i niewielkiej ilości zieleni, do tego niezbyt bezpieczna ze względu na sporą liczbę imigrantów z północnej Afryki. Osobny temat to przyroda. Hibiskusy, oleandry, bugenwilie - kolorami mienią się w całej Grecji. Okalają greckie domy w białym kolorze z niebieskimi dodatkami. To typowy grecki pejzaż. Do tego intensywnie niebieski kolor morza i mamy już namalowany obraz południowo - wschodniej Europy. 

Partenon - świątynia poświęcona bogini Atenie

Ruiny teatru u stóp Akropolu
Agora - rynek w starożytnych Atenach


Świątynia Apollina w starożytnym Koryncie
Żołnierz pod greckim parlamentem

Kanał koryncki
Widok na góry w Grecji



Nafplio - miejscowość nadmorska z całymi kaskadami bugenwilli
Zeszłoroczne pomarańcze
Migdał
 
Bugenwilie w kolorze fioletowym


Czerwony kwiat hibiskusa
Klasztory przyklejone do ścian
Powiew starożytności - ruiny w Olimpii


Ten kolor wody...
 

Trochę relaksu







Morze Jońskie
Typowy krajobraz nadmorski
Delfy - ruiny świątyni Apollina
Widok z Delf



Ruiny teatru w Delfach



poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Piękno zaklęte w skałę

   Ilekroć jadę do Skalnych Miast w Czechach, nie mogę się nadziwić, jak niezwykłe rzeczy potrafi tworzyć natura. Olbrzymie formy skalne, często pionowe, wysokie, połączone ze sobą jak "tłum ludzi", budzące przedziwne skojarzenia. Wyobraźnia podpowiada też, jak przez całe wieki formy te tworzyły się.
   Idąc zielonym wąwozem, w głębi lasu stajemy u wrót Teplickiego Skalnego Miasta. Dosłownie wchodzi się przez kamienną bramę, by stanąć u podnóża wysokich form skalnych. Pomiędzy nimi zostają dla nas wąskie, wysokie szczeliny, byśmy mogli zagłębić się w nie, stanąć na "rynku" skalnego miasta, poczuć jak jego mieszkańcy. To nie są przytulne, ciepłe mieszkanka - raczej surowe, zimne jaskinie z zielonymi dywanami wilgotnych mchów i porostów.
   Mnie zaskoczyły oznaki nadchodzącej jesieni w postaci urzekających kolorami wrzosów i jarzębin - piękne, ale jednak przypominające o tym, że lato powoli od nas niedługo odejdzie....